"Musisz się nauczyć gdzie jest twoje miejsce w tej
szkole, Williams."
Ivy's POV.
- I tak właśnie dzieci Anglia
została utworzona. - Pan Green zakończył lekcję.Westchnęłam, gdy zadzwonił
dzwonek i szybko podniosłam moje książki, nie zadając sobie nawet trudu, żeby
włożyć je do mojej torby. Trzymając je pod pachą, czekałam na Penelopę,
która jak zawsze ostatnia wychodziła z klasy. Prawdopodobnie nadal
flirtuje z panem Green'em. Ew. Kto flirtuje z nauczycielem? I to
jeszcze z pieprzonym historykiem. Potem może flirt z nauczycielem od
muzyki, co? Kiedy Penelope wreszcie dołączyła
do mnie na korytarzu, zmierzałyśmy w stronę naszych szafek. Szybko wrzuciłam do
niej swoje książki i udałyśmy się do stołówki.
- Yay! Dzisiaj spaghetti!
- Penelope powiedziała, przyspieszając tempo.
- Yay...
- Wymamrotałam. - Nienawidzę spaghetti.
- Och, daj spokój Ivy, założę
się, że jutro będzie pizza.- Odpowiedziała moja najlepsza przyjaciółka, klepiąc
mnie po plecach, żeby jakoś mnie pocieszyć. Szybko znalazłam innych naszych
przyjaciół przy stole znajdującym się na środku stołówki i podeszłam do nich,
gdy Penelope czekała na jedzenie.
- Cześć luuudzie. - Zaćwierkałam,
do siedzących przy stole.
- Jak było na historii?
- Zapytał mnie Riley mrugając. Przewróciłam oczami.
- Pen nie mogła przestać
flirtować z Green'em, to jest tak obrzydliwe... - Z nas wszystkich, Penelope
była zdecydowanie największą flirciarą. Każdy chłopak chciał z nią być,
ale do niej „ciężko się dostać”. Ona po prostu lubi być w centrum
uwagi. Poza tym, jest nadal jedną z moich najlepszych przyjaciół, wraz z
kilkoma innymi. Spojrzałam na prawo i zobaczyłam
maniaków rozwiązujących krzyżówki. O-keeej ..?
Po lewej stronie, całkowicie
odwrotnie. „Populars”. Co za obrzydliwe gówno zebrało się wokół
jednego stolika. Dziewczyny, które nie posiadały nic, tzw. plastiki,
których ojcowie są bogaci i kupili im Porsche na ich 16-te
urodziny. Dziewczyny, które w piątki, łączą szampana z papierosami i
pieniędzmi. Albo po prostu, suki bez mózgu. Spojrzałam na drugą stronę
stołu. Chłopcy. Niezwykle atrakcyjni chłopcy, ale żaden z nich nie
dorównywał urodzie mojemu chłopakowi. O, jak ja bardzo kocham
Erica. Był po prostu dla mnie idealny... Było 7 popularnych facetów, bardzo popularnych. Niektórzy
z nich byli naprawdę przyjaźni i lojalni wobec swoich koleżanek. Inni byli
kutasami bez mózgów, którzy pieprzą się dzień i noc, tak w kółko.Wydaje się, że dobrze się bawią,
ale to populars. Kawałek papieru zostawał przekazywany wokół stołu,
wszyscy byli uśmiechnięci, gdy zobaczyli to, co było na nim. Boże,
dlaczego nie mogę kochać liceum? Po mojej prawej stronie, ludzie których
nie lubię. Po mojej lewej stronie, ludzie których nie lubię. Właśnie
tutaj, na środku stołówki, były osoby takie jak ja. Normalni. Ci, którzy
po prostu dobrze się bawili, uczyli się ciężko, żeby dostać się gdzieś w życiu
i imprezowali, kiedy mieli szansę.
- Ivy, słuchasz? - Amanda
zapytała zirytowana. Wróciłam wzrokiem w kierunku moich przyjaciół, którzy
patrzyli się na mnie wyczekująco.
- Przepraszam. -
Wymamrotałam. To po prostu nie był mój dzień. I nie dla mojego testu
z matematyki. Potknęłam się rano o kamień, mój brat nie dzwonił do mnie w nocy
i miałam straszny ból głowy. Głupi okres, co ty mi robisz? Dziewczyny
po prostu dostają uwagę, mówiącą: Nie
jesteś w ciąży. Szturchnęłam sałatkę widelcem, decydując się żeby pominąć
jedzenie i zacząć od deseru. To jest plan. Szarlotka schłodziła mój
żołądek w zaledwie kilka minut. Penelope dołączyła do nas do stołu,
rozmawiając o naszym nauczycielu historii. Dlaczego chcesz być fanką nauczyciela,
dlaczego Pen?
Na szczęście, została mi tylko
fotografia i muzyka tego popołudnia, no i weekend, yay!Mój okres powinien się zakończyć i nie trwać już ani jednej
sekundy. Jutro jest impreza w "The Star" i byłam na nią gotowa.
- Dziewczyno, to już koniec okresu! - Penelope wykrzyknęła. Zrobiłam się czerwona,
kiedy zauważyłam ludzi patrzących na nasz stół.
- Wielkie dzięki. - Warknęłam. Podniosła swoje ręce w obronie wpychając coraz więcej spaghetti w
jej już pełne usta. Moi przyjaciele zaczęli gadać o nadchodzącej imprezie
i podejmowali decyzję w co się ubrać. Dołączyłam do nich, aż poczułam
straszne uczucie.Wszyscy populars gapili się
na mnie, rozbawienie było widoczne na ich twarzach. Dobra, co to kurwa
jest? Może mam coś na twarzy, albo w zębach. Albo na mojej
bluzce. Szybko spojrzałam w dół, aby znaleźć bez skazy, białą
bluzkę. Usłyszałam śmiech. Wow muszą mieć niezłą zabawę, widząc mnie w
takim stanie, zastanawiając się, co może być ze mną nie tak.Spojrzałam na nich ponownie, zwężając oczy. Prawie wszyscy z
nich wrócili z powrotem do ich jedzenia, z wyjątkiem trzech chłopaków. Ryan,
Chaz i Jason. Wszyscy chichotali i szeptali, a ja przewróciłam oczami i wróciłam
z powrotem do rozmowy z przyjaciółmi. Lana opowiadała o sukience, którą
już miała i wisiała w domu, nie nosiła jej jeszcze, na pewno jest idealna
. Skinęłam głową i uśmiechnęłam się, choć nieprzyjemne uczucie wciąż mi
towarzyszyło. Zauważyłam, że stoją za mną, gdy poczułam ciecz spływającą w
dół mojej szyi. Krótko krzyknęłam i wstałam z miejsca spoglądając na
siebie.Ułyszałam śmiech za mną i oczywiście to były populars.
- Przepraszam, szklanka mi wypadła.- Selena, królowa suk,
powiedziała z fałszywym uśmiechem. Uśmiechnęłam się sztucznie i chwyciłam
za moją szklankę wody, wylewając ją jej na głowę.
- Tak jak moja.- Głośno westchnęłam co rozniosło się po całej
stołówce. W jej oczach były widoczne sztylety, krzyknęła ze zdziwienia. Szkoda, że tak
mało wody pozostało w mojej szklance.
- Przynajmniej mam pieniądze, żeby kupić sobie nową bluzkę!
- Selena splunęła mi w twarz. Prychnęłam.
- Ja też!
- Tak, oczywiście, bo twój
tata tak dobrze się tobą opiekuje. – Uśmiechnęła się. Natychmiast
usłyszałam szuranie krzeseł i moi przyjaciele już byli przy mnie. Mój
wyraz twarzy zmienił się i spojrzałam na ziemię.
- Musisz się nauczyć gdzie jest twoje miejsce w tej szkole,
Williams. - Selena powiedziała zirytowanym tonem. Nawet nie patrząc. Po
prostu ruszyłam uderzając ją w ramie. Potknęła się do tyłu i upadła na
tyłek z piskiem. Uśmiechnęłam się do siebie.Nawet komentarz o moim ojcu nadal był w mojej głowie, uśmiechnęłam
się. Minęłam resztę dwulicowych suk i udałam się do toalety. Moje
odbicie sprawiło, że zaczęłam ciężej oddychać. Mój kok opadł i był luźny a
kosmyki włosów z niego wypadały. Moje oczy były opuchnięte i miałam pod
nimi worki. Głupi okres. Pewnego dnia będę miała miłą rozmowę z matką
naturą i od tamtej pory, wszystko się drastycznie zmieni, uwierzcie mi. Westchnęłam
i przetarłam twarz dłońmi które wcześniej spryskałam wodą, która mnie trochę
pobudziła. Tylko kilka godzin, żeby przeżyć ten dzień, Ives, nie możesz
iść do domu... Mój telefon wydał dźwięk. Wiadomość od: Eric
__________________________________________________
I jest pierwszy.
Rozpoczęcie na razie nie jest jakieś wyjątkowe/szczególne, ale co będzie potem...
Za jakiekolwiek błędy przepraszam.
@potatomygirl
2 komentarze:
Zapowiada się ciekawie ;) Czekam na następny xx
beeeeede zytac !: D
Prześlij komentarz